We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

MARGINES B​Ł​Ę​DU

by Grupa Podwyższonego Ryzyka

supported by
/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      15 PLN  or more

     

1.
2.
Szedłem ulicą, nic nie pamiętam. Chyba upadłem, głowa rozcięta. Aaaaaaaa, głowa rozcięta. Jak odurzony, potem powstałem. Ktoś mi powiedział, że kuflem dostałem. Że kuflem dostałem… W głowie piszczy mi stale i melodię wciąż słyszę, która z piskiem jest w tle. Nie pamiętasz, bo nie możesz, byłeś wtedy małym chłopcem, gdy twój ojciec z karabinem szedł na bój. Wśród wystrzałów, huków bomb bronił on ojczyzny swej, byś mógł teraz wybudować nowy dom. Dobrze jest wiedzieć, że pokój wywalczył. …Kuflem niechcący pewnie dostałem. Aaaaaaaa, kuflem dostałem. Tylko dlaczego nos też złamany, puste kieszenie, cały podrapany? Cały podrapany, a w głowie mi gra melodia z dzieciństwa, melodia ta…
3.
Wybór 03:21
Znieczuleni, zniewoleni używkami, nieświadomi zatracamy się wciąż sami, bezpowrotnie. Zostawiamy, wyniszczamy to, co ważne kiedyś było między nami. Więc używaj, to jest twój raj! Zaskoczeni stanem, który nas omami, wciąż żyjemy wymysłami, marzeniami, odrzucając rzeczywistość, sobie sami przeszkadzamy w życiu, które już za nami. Więc używaj, to jest twój raj! A gdy spojrzysz w lustro, tam, gdzie był twój świat, i zobaczysz nikły tylko po sobie ślad. Nie obwiniaj nikogo, bo winny jesteś sam, wybrałeś samotność, odurzony stan. To nie twoja wina, że taki jest ten czas niepasujący do ciebie, nie pasuje też nam. Dokonałeś wyboru, jak każdy z nas. Czy wybrałeś dobrze? Odpowiedz sobie sam.
4.
Chodząc w nocy po ulicach, obserwujesz nienaganny styl bycia rówieśników. Tok życia nieustanny. W nocy wszyscy jakby inni, zachowują się inaczej, tłoczą się w ciasnych barach, nie gadają o swej pracy. Praca przecież po to jest, by szczęśliwiej żyło się. Tylko czemu każdy w niej już innym człowiekiem jest? Gdy do pracy idziesz ty niech przypomną słowa te - - czy prawdziwy jesteś w niej, czy po pracy w knajpie swej? W prawdziwości i w szczerości nieważne są wasze mdłości. Udawanie nie przynosi szczęścia w życiu i radości. Lansowanie się bez przerwy wyszarpuje wszystkim nerwy. Prześciganie się we wszystkim to człowieka szybko niszczy. Spokój ducha trzeba mieć, by szczęśliwiej żyło się. I prawdziwym trzeba być, mniej kłopotów wtedy jest. O naturę trzeba dbać, ona wiele może dać. Więc zastanów najpierw się nim z demonem spotkasz się. Prawdziwości, tolerancji, uczciwości i miłości nadużywaj jak najwięcej, swoje życie weź w swe ręce.
5.
Historia 04:34
Historia jak każda, tutaj się zaczyna. Słyszał ją chłopak, słyszała dziewczyna, słyszał ją robotnik, słyszał też naukowiec, słuchał tak, jak umiał, mało co zrozumiał. Gdy do końca świata zostanie mało czasu: śmierć na ulicach, gwałty na dzielnicach, /x2 wypadki parami, mord między gwałtami, przywódcy w eterze, nieżywi żołnierze. Wojna na wschodzie, nic zrobić nie możesz. Czy wojna na niebie to wojna o ciebie? /x2 Wspólna Europa to wielka hołota, każdy dla siebie, w dupie mają ciebie. Walka o pieniądze i walka o władzę. Co z tego wyniknie? To się okaże. /x2 Ty nic na pewno na tym nie skorzystasz, jesteś tylko pionkiem, na pewno sam nie wygrasz. Chodzi właśnie o to, by nie być wciąż samemu. Łączcie się w grupy, powiedz znajomemu. Nie pozwólcie na to, by wami kierowali, żeby nowe wojny ciągle wybuchały. Nie bądźcie bierni, podejmujcie walkę o miłość i wolność, o pokój na starcie. Pomagajcie sobie, ile możecie, przecież w pojedynkę nie istniejecie. Uśmiechajcie się i ze sobą tańczcie, bądźcie szczerzy i otwarci. Łączcie się w jedność, całością pozostańcie, stwórzcie społeczeństwo silne i zwarte. Silne i zwarte, silne i zwarte! /x4 To koniec historii, każdy mógł posłuchać. Może ktoś przemyśli, może ktoś zrozumiał. Co dalej będzie? Sami decydujcie. To jest wasze życie, więc nim kierujcie.
6.
Brzózka 02:27
Widziałem ja brzózkę, wiatr silny ją giął, dla pustej igraszki gałązki jej miął. Więc stała złamana aż brakło jej sił, gdy promyk ostatni za góry się skrył. Widziałem jelenia jak dopadł go strzał, jak, we krwi zbroczony, do życia się rwał. Chciał walczyć, lecz nie mógł, bo brakło mu sił, gdy promyk ostatni za góry się skrył. Widziałem ja mewę, ginęła wśród fal, bałwany w burzliwy rzuciły ją tan. A łuna - hen - krwawa zalała wód dal, a fala śpiewała bolesną pieśń - żal. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa I każdy w swym życiu słoneczko swe ma i żyje dopóki słoneczko to trwa. A kiedy zagaśnie to sił już nam brak, giniemy jak brzózka, jak jeleń, jak ptak. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
7.
Sen wariata 01:26
Na kogo, na kogo, liczyć mam dziś? Ci, którzy dziś źli wczoraj jeszcze do nieba szli. Na kogo, na kogo, liczyć mam dziś? Ci, którzy dziś dobrzy jutro są źli. Dzisiaj dobrzy, jutro źli, świat się zmienia, ty wraz z nim. Dzisiaj źli, jutro jeszcze gorsi, sen wariata w pełnej proporcji. Na kogo, na kogo, liczyć mam dziś? Ci, którzy dziś źli wczoraj jeszcze do nieba szli. Na kogo, na kogo, liczyć mam dziś? Ci, którzy dziś dobrzy jutro są źli.
8.
Stoję pod bramą wszystkich tutaj znam To moja dzielnica wychowała mnie tak Nie mam majątku i nie mam rodziny Nic mi nie zrobicie rządowe skurwysyny I nie pracuję ponieważ nie mogę Państwa nie stać na zapomogę Palę skręty ciągnę nosem piję wino noszę kosę Tak mnie wychowała moja dzielnica Bo już od małego nie widziałem rodzica Nikt nie przeszkodził bym brnął w to dalej Stoję na ulicy handlując swym ciałem Dobre społeczeństwo niech zejdzie z mej drogi Francuskie pieski niech patrzą pod nogi Sami stworzyliście margines społeczny Więc nie liczcie na to że będzie on grzeczny
9.
Skaner 03:46
Skaner w moim oku działa należycie, skanuje wszystkich, skanuje w zachwycie. Skaner w moim oku jest na całe życie, to nie wasza wina - skanować musicie. Aaaaaaaaaa, skaner mój gra, skaner to ja, skanuję ja, skanować ma! Nie przejdziesz koło mnie niezauważona, skanuję twą postać, skanuję ramiona, skanuję cię z przodu i z tyłu skanuję, to nie moja wina, ja nie oszukuję. Skanuję też ciebie, gdy idziesz ulicą, skanuję twój tyłek, skanuję należycie. Skanuję wasze ciała od stóp aż do głów, skanuję, bo każecie skanować się znów. Skanuję ludzi, skanuję przedmioty, nawet wtedy, kiedy nie mam na to ochoty, skanuję zdarzenia, skanuję wypadki, skanuję mordobicia, skanuję przypadkiem. I nie mów mi, żebym przestał skanować, nie mów, że można to kontrolować. Po to są gały, żeby patrzały, po to są skanery, żeby skanowały.
10.
Kamień 01:49
Nie mogę iść dalej, nie mogę zawrócić, nie mogę tu zostać, się w wódce utopić. Nie mogę tu zostać i wódę wciąż pić. Nie mogę narzekać, nie mogę się wstydzić, nie mogę w nic wierzyć, ani z waszych bogów szydzić. Nie mogę nic wiedzieć, nie mogę uwierzyć. Nie jestem człowiekiem, nie jestem zwierzęciem, nie jestem rośliną, w tym świecie ugrzęzłem. Jestem kamieniem, bronią w twojej ręce! /x3
11.
Nie potrzeba nam miłości nie potrzeba już Nie potrzeba nam radości nie potrzeba słów Nie potrzeba nam wolności nie potrzeba snów Nie potrzeba nam ludzkości nie potrzeba tu Nie potrzeba nam kontroli nie potrzeba tu Nie potrzeba nam niewoli nie potrzeba znów Nie potrzeba nam dążeń ani celów już Nie potrzeba nam systemów system - fhuj Nie potrzeba waszych kłamstw ani waszych bzdur Nie potrzeba bohaterów nie potrzeba znów Nie potrzeba waszych wojen ani waszych luf Nie potrzeba waszych rządów nie potrzeba tu
12.
W chorym państwie chore życie, już nie wiecie, co robicie. W chorym mieście chorzy ludzie żyją w kurzu, żyją w brudzie. Pod sklepami żywe trupy wciąż czekają na swe łupy, obrzygani i obsrani, całe życie są pijani. Z drugiej strony w rządzie siedzą zwykłe chuje, nic nie wiedzą, co się dzieje na ulicy, z czego żyją robotnicy. Między nimi są psy gończe, nic nie wiedzą, tak jak w rządzie. Z bandytami robią biznes, dla niewinnych dziś lincz jest. Chora góra i dół chory, służba zdrowia zdycha z bólu. Co poradzić i co zrobić? Samobójstwo tłumu!!!
13.
Piwo 03:12
14.
Uuu 03:02

credits

released April 24, 2013

license

all rights reserved

tags

about

Grupa Podwyższonego Ryzyka Wrocław, Poland

Początki grupy to 2003/2004. GPR pochodzi z Wrocławia. Punk rock to podstawa. GPR wydał pięć płyt (GPR records) "Kim być" (2006), "Margines błędu" (2009), "Jebać skurwieli" (2012), "Laboratorium"(2014), "Tuż obok tragedii" (2016). Obecny skład to: Asica-bass, vocal; Trojan-drums; Wania-guitar, vacal. ... more

contact / help

Contact Grupa Podwyższonego Ryzyka

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Grupa Podwyższonego Ryzyka, you may also like: